W ostatnich tygodniach dość często używałam na lekcjach... kinder-niespodzianek. Oczywiście, bez czekolady ;) Nie mam pojęcia, co takiego mają te małe żółte plastikowe opakowania, ale dzieciaki kiedy je widzą- są zaangażowane na maksa. Może to wspomnienie z dzieciństwa ożywa, a może element niespodzianki tak działa? Tak czy inaczej- sprawdza się!
https://pixabay.com/pl/maki-ciekawy-halfaap-3295891/ |
W jajka-niespodzianki wkładam np. nagordy za wykonane zadania- może to być zwykła naklejka, a może być zabawka z tego pudełeczka, a może szklana kulka? To, że dzieciak może wylosować sam/ sam zdecydować i że dostaje nagordę (bo przecież nie ma ocen), działa jak lep na muchy. Przyjęliśmy zasadę, że wylosowanej rzeczy nie można zamienić i wymienić, a jeśli komuś się nie podoba, to może oddać z powrotem (ale nie dostanie nowej), albo oddać komuś. Sekret jednak w tym, jak my przekażemy dziecku, że podoba nam się to, co wylosował- przecież nikt inny jeszcze nie dostał naklejki z dinozaurem, twoja kulka przypomina jakąś planetę itp. Może mało dydaktyczne użycie, ale uczniowie chętniej pracują nawet nad tym, co generalnie może być nudne dla nich. Taką nagrodę u mnie dostaną, kiedy opowiedzą sami legendę, kiedy wyrecytują wiersz, kied zrobią 5 czy 10 liter w książkach itp. Wszystko zależy od nas.
W celach dydaktyki używam kinder-niespodzianek między innymi tak:
- losujesz słowo i podajesz synonim, antonim i zdanie z tym słowem;
- losujesz obrazek i pokazujesz dramowo- pozostali zgadują;
- losujesz obrazek i układasz o nim zagadkę;
- losujesz słowa/obrazki i układasz z nimi opowiadanie/historyjkę;
- losujesz początek zdania, który np. opowiada o przeczytanym tekście/lekturze i dokańczasz;
- losujesz krótki tekst i musisz go przeczytać w określony sposób;
- losujesz pytanie i odpowiadasz;
- losujesz polecenie i je wykonujesz (rozumienie instrukcji);
- losujesz zagadkę ortograficzną i podajesz brakującą literę lub słowo będące rozwiązaniem zagadki i/lub podajesz regułę ortograficzną;
- losujesz pojęcie i je wyjaśniasz;
- losujesz partnera do pracy;
- losujesz temat do dyskusji/przemówienia/rozprawki;
- losujesz zabawę, jaka będzie na koniec lekcji;
- losujesz literę, od której zaczniemy pisać literowe opowiadanie (np. wszystkie słowa na C i/lub wszystkie na T <różnicowanie tych głosek>);
- losujesz, kto pierwszy ma występować, wyjść z klasy po lekcji itp.
- losujesz fragmenty opowiadania/wiersza i składasz w losgiczną całość lub jeśli tworzysz wiersz, to losujesz hasła/wyrażenia i układasz tak, by powstał nowy wiersz.
https://1.allegroimg.com/original/0cc0c2/d605b7f240a28a804649160cd071 |
Generalnie kinder-jajka można wykorzystać na wiele sposobów i użyć praktycznie na początek lub koniec jakiegoś tematu. Kiedy było halloween, dzieciaki losowały obrazki związane z tym obrzędem i pokazywały metodą dramy. Wcześniej oczywiście zgromadziliśmy słownictwo, a ten kto odgadł musiał ułożyć z tym słowem zdanie. Jeśli mieliśmy więcej czasu, to ze wszystkich odgadniętych obrazków, układali halloweenowe historyjki. W starszych klasach, po zakończeniu jednego działu, losowali pytania kontrolne, wśród nich było też wyjaśnienie pojęć, podanie ich odpowiedników po angielsku i po szwedzku, a niektórzy przypomnieli sobie nawet w innych językach. W jednej grupie pracowałam nad przymiotnikami i antonimami itp.- uczniowie losowali słowo, musieli je pokazać metodą dramy, a zgadujący podawał odpowiedź antonimem- śmiechu było przy tym co niemiara :) Sprawdzałam w ten sposób zarówno, czy zgadujący, jak i pokazujący znają ten antonim, więc dwie pieczenie na jednym ogniu :) W innej grupie, gdzie zakończyliśmy omawianie legend legendami z własnego regionu, każdy uczeń przygotowywał do swojej opowieści 3 pytania. Potem wsadziliśmy je właśnie w kinderki i uczniowie losowali, odpowiadali, sprawdzali, czy słuchali uważnie.
W tym tygodniu proszę uczniów, aby przemyśleli, co chcieliby robić związanego z tematyką świąt. Te grupy, w których używaliśmy jajek już poprosiły, aby zrobić coś z nimi. Wspominają te lekcje jako nparawdę udane i zabawne. Myślę więc nad przygotowaniem obrazków oraz swego rodzaju kalendarza adwentowego- 24 jajeczka z 24 zadaniami, na każdej lekcji losuje każdy jedno zadanie.
Jajek wcale nie musi być dużo- wystarczy kilka sztuk, ale fakt, że uczniowie próbują czegoś nowego, sami "decydują" i jeszcze mogą poczuć się dziećmi podczas otwierania żółtych kulek- sprawdza się. A to, co w nich znajdą to wyłącznie inwencja nauczyciela ;)