Jedna pani drugiej pani... - któż z nas nie zna tego systemu z życia? Komu plotka nigdy nie zaszkodziła?
Pixabay |
Na szczęście plotkę można zamienić też w coś dobrego. Jak choćby zabawę edukacyjną. A jakże!
Okazuje się, że system plotki jest bardzo dobrym treningiem pamięci i koncentracji oraz zdolności opowiadania na określony temat. Wiem, nie odkryłam żadnej nowości, ale chciałabym Was zachęcić do wykorzystania tej formy pracy podczas np. omawiania lektury, legendy, biografii pisarza czy fragmentu historii. To, co wielokrotnie powtarzamy i z czym możemy konfronotwać własną wiedzę, pozostaje najdłużej w pamięci. Bawi i uczy, jak mawiał klasyk. Plotka sprawdza się w każdej grupie wiekowej- nawet moi 9-klasiści chętnie biorą w tym udział. Warunkiem jest jednak większa liczba uczestników.
Zasady są proste. Wybieramy jedna osobę, która zostanie z nami w klasie, a reszta wychodzi na korytarz (ciii!). Tej osobie opowiadamy historię, którą chcemy, aby przekazała następnej. Wpuszczamy do klasy następną osobę, która słucha historii od tej pierwszej. Potem wpuszczamy następną i ona słucha drugiego opowiadacza, itd. Ostatnia osoba opowiada przed wszystkimi.
Jeśli ostatnia wersja bardzo odbiega od oryginału, poprośmy pierwszą osobę o powtórzenie lub zróbmy to sami.
Uczniowie mogą sami wybrać komu chcą opowiadać, albo możemy losować lub sami ustalić kolejność. Uczniowie nie mogą notować- liczy się ustne przekazywanie (tu możemy nawiązać do legend, które przed wymyśleniem pisma też były ustnie przekazywane, więc tym bardziej nie należy im wierzyć).
Pixabay |
Jeśli mamy w grupie osoby słabe w polskim lub o obniżonej zdolności koncentracji, można przygotować fiszki z pomocnymi hasłami lub takie hasła zanotować rozproszone na tablicy.
U mnie póki co ta metoda bardzo dobrze sprawdza się przy omawianiu legend, których uczniowie nie znają. Powstają naprawdę nieprawdopodobne nieraz historie, bo tam, gdzie zawodzi pamięć, pomaga fantazja ;) Jeśli mamy krótki czas lekcji, możemy pozwolić, aby podczas kolejnych opowiadań uczniowie wzajemnie uzupełniali braki w historiach.
Na koniec zabawy warto zwrócić uczniom uwagę, że miała ona taki sam przebieg, jak zwykła plotka- jedna pani drugiej pani coś opowiedziała, ktoś coś dopowiedział, z każdą kolejną osobą wersja ulegała zmianie i skróceniu, więc ostatnia osoba nie poznała nawet połowy prawdziwej historii.
Zapamiętaną historię uczniowie mogą zapisać w formie streszczenia, planu wydarzeń lub historyjki obrazkowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz